Lena Kodo Fotografia | Trójmiasto | fotografia ślubna | sesje par | sesje kobiece | sesje rodzinne | sesje ze zwierzętami
  • Strona Główna
  • Portfolio
    • Historie ślubne
    • Sesje par
    • Sesje Indywidualne
    • Sesje rodzinne
    • Projekt Zwierzenia
  • Oferta
  • o mnie
  • kontakt

Ola&Michał

23/11/2018

0 Komentarze

 
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz

Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz

Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz

Obraz
Ole i Michała poznałam jakiś czas temu, w sprzyjających nam warunkach. ;)
Nasze drugie/właściwe spotkanie było w w Sopocie -to pamiętam.. i zaprowadziło nas do: 

dzień 17 sierpnia 2018
Jadę na przygotowania (-ledwo trafiłam :P) a tak poważnie... jakiś taki stan mnie ogarnął, hmmm..
niepewności(?) gdy dodarłam na miejsce. Piękny dom, wchodzę za próg niego, a tam... Shih tzu- taka rasa psa, no nic- myślę.. jakoś to będzie.. w końcu bardzo lubię psy!
idąc dalej widzę Ola w pełnym "make-up" 
i wtedy dotarło do mnie, że jestem w pracy.

Wcześniejsze wydarzenia mi to nie uświadomiły (?)
było tak sielsko.. swojsko... leśno.. swobodnie...
Wiecie jak to jest...
śni Ci się: idziesz przez las, zbierasz jeżyny, poziomki itp. 
i nagle się budzisz na przygotowaniach u Panny Młodej? Macie tak?

Aaaa.. 
jaśli NIE, to nie problem.. zawsze można zostać fotografem ślubny. :)


Wracając do sedna sprawy, Ola z Michałem to para z którą od razu wyczułam, że nie będzie "z górki " :P
Od pierwszych e-maily z Olą w kontekście negocjacyjnym, po późniejszą niepewność co do efektu końcowego i momentów wyczekiwania i wypytywania -"kiedy będą zdjęcia?" nie wiedziałam jak mam się odnieść do samej realizacji reportażu, jednakże po samej mega swobodnej i pełnej humoru sesji narzeczeńskiej i w końcu.. po dniu ślubu..
poczułam ulgę.
I mogłam być sobą, tworzyłam po swoim.. i na końcu nie skromnie powiedziałam:
"JEST PIĘKNIE!"
bo...
Młoda napisała, cytuję SMS'a"
"Madziu. Generalnie jesteśmy tak wzruszeni, a właściwie ja, bo Michał to twardziel, że tego nie da się opisać:D jesteś WSPANIAŁA. Rodzice zachwyceni, a to po części dusze artystyczne więc tym bardziej komplement.... Nie wiem jak Ci dziękować, ale chyba sama wiesz. Ściskam Cię najmocniej, masz ogromny talent <3"

jestem wzruszona.. i chyba fakt, że mój telefon w odpowiedzi na tego SMS odmówił posłuszeństwo mówi sam za siebie,
Olu i Michale również dziękuję, i cieszę się bardzo, że mogłam być częścią Waszego dnia.
​
Całuję!
​



0 Komentarze



Odpowiedz

Wspierane przez Stwórz własną unikalną stronę internetową przy użyciu konfigurowalnych szablonów.
  • Strona Główna
  • Portfolio
    • Historie ślubne
    • Sesje par
    • Sesje Indywidualne
    • Sesje rodzinne
    • Projekt Zwierzenia
  • Oferta
  • o mnie
  • kontakt